Tylko w 2019r. sprowadzonych do Polski zostało ponad milion samochodów używanych. Większość z nich to samochody z uszkodzeniami lub z przekręconym przebiegiem. Nie ma się więc co dziwić, że na rynku powstały serwisy umożliwiające sprawdzenie historii samochodu po numerze VIN. Jednym z takich serwisów jest Autobaza.
Wiele osób niestety bezgranicznie ufa takim dekoderom nie do końca wiedząc jak one działają. Z tego powodu postanowiliśmy przeprowadzić test, w którym sprawdzimy, czy warto polegać na dekoderach VIN.
Czy warto polegać na dekoderach VIN? (na przykładzie Autobaza)
Aby to sprawdzić, odwiedziliśmy plac z autami powypadkowymi sprowadzonymi z Francji. Wybraliśmy 10 rozbitych samochodów i zdobyliśmy ich numery VIN, a następnie rozkodowaliśmy VINy tych egzemplarzy w dekoderze Autobaza.
BMW 1 e87 a raport VIN
Na pierwszy rzut poszło BMW serii 1 e87. Przykuło ono naszą uwagę, ponieważ prawe wzmocnienie boczne było już wcześniej naprawiane – miało nieoryginalny spaw, kolor i fakturę. Rozkodowaliśmy więc numer VIN i raport wyjaśnił sprawę.
Okazało się, że samochód brał udział w dwóch zderzeniach. Co ciekawe, odstęp między nimi wynosił niecałe 1500 km. Naprawione wzmocnienie było efektem pierwszego zderzenia, które zostało wycenione na około 3000 €. Natomiast druga szkoda wynosiła powyżej 10 000 €, a jej skutki są widoczne na zdjęciach z placu.
Historia tego auta wygląda dość standardowo. Pierwsze zderzenie nie było na tyle mocne, aby sprzedawać auto na “import”, więc zostało ono naprawione i jeszcze przez chwilę jeździło we Francji. Podczas drugiego wypadku, samochód otrzymał szkodę całkowitą, dlatego powędrował do Polski.
W tym przypadku raport VIN Autobaza okazał się bardzo pomocny, ponieważ nie wychodząc z domu, można odrzucić ten egzemplarz. Niestety, raporty nie zawsze są tak pomocne, czego przykładem jest kolejny samochód.
Citroen C3 a raport VIN
Drugi samochód, którym się zainteresowaliśmy to Citroen C3. Standardowo, rozkodowaliśmy numer VIN, aby poznać wartość szkody. Niestety, w tym przypadku raport świecił pustkami, znajdowała się w nim tylko data rozpoczęcia gwarancji i wyposażenie. Nie było natomiast ani jednego zdania o uszkodzeniu.
Jest to bardzo dobry przykład, który pokazuje, że nie wszystkie szkody są widoczne w raportach! Jeżeli więc zobaczysz, że samochód, który chcesz kupić nie ma zapisanej historii uszkodzeń nie oznacza to, że jest to samochód bezwypadkowy.
Czy każdy uszkodzony samochód ma zapisaną szkodę?
Aby odpowiedzieć na to pytanie, musisz zrozumieć, jak działają serwisy do sprawdzania historii po numerze VIN. Każdy z serwisów posiada własną sieć partnerów, od których pobierane są informacje na temat samochodów, są to m.in. centralne rejestry pojazdów, instytucje państwowe czy finansowe. Aby dekoder VIN mógł uzyskać dostęp do takich informacji, musi spełnić szereg warunków. W praktyce oznacza to, że dekodery nie mają dostępu do wszystkich baz danych o samochodach, a co za tym idzie, nie wszystkie szkody będą widoczne w raportach.
Na placu z autami powypadkowymi, rozkodowaliśmy łącznie 10 numerów VIN samochodów uszkodzonych. Jak się okazało, tylko połowa z nich miała zapisaną informację o uszkodzeniu. Jaki z tego wniosek?
Dekodery VIN na pewno pomagają w poznaniu historii samochodu, jednak nie mogą zastąpić dokładnego sprawdzenia na miejscu. Oczywiście sprawdzenie samochodu nie kończy się na ustaleniu, czy jest bezwypadkowy. Trzeba jeszcze zweryfikować przebieg, sprawdzić stan techniczny oraz wykonać jazdę testową, przeprowadzić diagnostykę komputerową, zbadać podwozie oraz przeanalizować dokumenty.
Dlatego, jeżeli nie znasz się na samochodach, możemy dla Ciebie kompleksowo sprawdzić samochód przed zakupem, ale i również pomóc w wyborze odpowiedniego modelu i silnika, tak aby kupić naprawdę dobry samochód.
Kiedy warto wykupić płatny raport VIN w serwisie Autobaza?
Na to pytanie najlepiej odpowiedzieć używając konkretnych przykładów, dlatego stworzyliśmy film, w którym pokazujemy, jak wyglądają płatne raporty, ile kosztują oraz kiedy warto za nie zapłacić.
Czy warto korzystać z płatnych dekoderów VIN?
Tak, warto, jednak wszystko trzeba robić z głową. W raportach zdarzają się błędy lub po prostu niektóre szkody nie są zapisywane, dlatego raport powinien być tylko pomocą i wskazówką przed dokładnym sprawdzeniem samochodu.
Max
Dla mnie to dobry i pomocny dekoder VIN. Z Autobazy korzystalem już 3 razy, raz dla siebie i 2-krotnie dla rodziców, gdzie w jednym wypadku wydatek 60 złotych pozwolił ustrzec się przed zakupem aiuta po wypadku.