8 oznak auta powypadkowego

Jeżdżąc po ulicach swojego miasta, na pewno mijasz dziennie kilka lub kilkanaście samochodów, które zostały naprawione po poważnym wypadku. Niestety, takie są realia naszego kraju. Handlarze sprowadzają z zagranicy powypadkowe samochody, które później są naprawiane (często w mało profesjonalny sposób) i wystawiane na sprzedaż, tak aby spełnić oczekiwania Klientów. Kupujący stawiają na samochody z „niskim” przebiegiem, od „starszego” pana z Niemiec, po „drobnej” stłuczce, a przede wszystkim tanie w zakupie. Jeżeli nie chcesz wpaść w tę powszechną pułapkę , to poznaj oznaki auta powypadkowego. Zobacz także, czym grozi jazda samochodem powypadkowym.

Pamiętaj, że sprawdzanie samochodu to trudny i złożony proces, dlatego wymienione poniżej punkty nie muszą wskazywać w 100% na wypadkową przeszłość samochodu 😉

1.Schodzący klar

Schodzący lakier bezbarwny nazywany potocznie klarem jest najczęściej skutkiem prowizorycznej naprawy blacharsko-lakierniczej. Jeżeli lakier bezbarwny nałożony jest na nieodpowiednio przygotowaną bazę, może zacząć się łuszczyć już po kilku miesiącach tworząc charakterystyczne plamy na karoserii. Zwykle naprawa polega na usunięciu starej warstwy i nałożeniu nowej. Jednak, gdy pod lakierem znajduje się szpachla, może to wymagać naprawy „od podstaw”. Taka naprawa nie należy do tanich i przyjemnych.

2. Zacieki na lakierze

Gdy samochód remontowany jest z myślą o szybkiej odsprzedaży lub gdy po prostu wziął się za niego janusz mechanik, zacieki i ślady lakieru to pewna sprawa. Zwykle, aby je dostrzec, trzeba zajrzeć w mało dostępne miejsca: pod uszczelki, w zagięcia, szczeliny, zakończenia elementów itd. chociaż nie brakuje też przykładów, gdzie zacieki widać z odległości kilku metrów… 

3. Źle spasowane elementy wnętrza

Podczas rozcinania samochodu, demontowane są elementy wnętrza (podsufitka, kierownica, fotele, plastiki itd.). Ciężko jest to wszystko złożyć tak, aby nie zostawić śladów. Jakie to ślady?

• Niestabilnie zamocowane elementy, brak śrub mocujących, ślady odkręcania na śrubach
• Nienaturalnie porysowane, popękane lub zagięte elementy (szczególnie na krańcach)
• Wybrzuszenia, pęknięcia, różne odcienie na desce rozdzielczej
• Zacinające się ruchome elementy (manetki, dżojstiki, regulacje foteli)
• Ślady kleju, nienaturalny połysk, ślady farby/lakieru

Demontaż elementów wnętrza nie musi świadczyć o wypadkowości samochodu (niektóre naprawy tego wymagają). Jeżeli zauważysz, że jakieś elementy były ściągane, dopytaj o powód.

4. Nieoryginalne szyby

Podczas wypadku nie trudno o rozbicie szyb w samochodzie. Na ich miejsce lądują zamienniki, które łatwo rozróżnić po oznaczeniu (rok produkcji, producent, fabryka itd.).  Sprawdzenie oryginalności szyb pomoże także w zlokalizowaniu miejsca uderzenia. Przykładowo, nieoryginalna prawa tylna szyba (razem z innymi oznakami naprawy powypadkowej) może wskazywać na uderzenie w prawy tylny bok. Więcej na o szybach samochodowych dowiesz się z naszego wpisu – oznaczenia szyb samochodowych w pigułce.

5. Korozja

Blacha samochodu podczas produkcji jest zabezpieczana powłoką antykorozyjną, która zapewnia skuteczną ochronę przed rdzą co najmniej na kilka lat. Gdy  samochód miał niemiłą „przygodę”, która wymagała naprawy blacharsko-lakierniczej może nie być już tak kolorowo. Podczas takiej naprawy wszystkie warstwy są zdzierane do „gołej” blachy, a następnie nakładane ponownie. Problem w tym, że dla oszczędności czasu i pieniędzy najczęściej nie nakłada się zabezpieczeń antykorozyjnych. Dodając do tego niedoróbki lakiernicze – szybkie korodowanie elementów jest pewne jak podatki ;).

6. Nieoryginalne pasy bezpieczeństwa

Bezpieczeństwo to podstawa, ale nie dla nieuczciwych handlarzy i mechaników. Pasy bezpieczeństwa po wypadku często nie nadają się do dalszego użytku, jednak, gdy da się je nadal zapinać, pozostawiane są w takim stanie w samochodzie. Problem w tym, że podczas kolejnego zdarzenia drogowego mogą nie zadziałać poprawie i narazić podróżujących na ogromne niebezpieczeństwo. Więcej na temat pasów bezpieczeństwa dowiesz się z naszego wpisu 🙂